Mama zaniedbała pisanie... to z uwagi na przedświąteczne przygotowania i fakt, iż 10 stycznia Mama wraca do pracy i każdą wolną chwilę chce spędzić z Maleństwem, bo tego czasu razem już tak niewiele zostało... było ta blisko załapania się na urlop macierzyński 12-to miesięczny... ech...
A oto relacja z przedświątecznych przygotowań w domu Mamy i Maleństwa (pomijam aspekt sprzątania, bo to nic ciekawego hehehe):
Na pierwszy ogień suszone jabłka i pomarańcze:
Następnie pierniki!!!
Na początek tradycyjne...
Potem przyszedł czas na karteczki dla najbliższych (co roku rodzina dostaje kartki własnoręcznie zrobione przez Mamę):
O kartkach więcej na moim karteczkowym blogu, a więcej zdjęć tegorocznych kartek bożonarodzeniowych znajdziecie tu. Zapraszam!
A jak Wasze przygotowania do Świąt?
Ale super pierniczki :) Jeszcze nigdy nie robiłam!
OdpowiedzUsuńPierniki są mega proste w przygotowaniu, polecam!
Usuńja też nie robiłam jeszcze; wszędzie te pierniki... czuć, że święta idą :)
OdpowiedzUsuńJa nie wiem do czego rece wlozyc a tu ciagle chata brudna, jak znajdujesz czas??:)
OdpowiedzUsuńmogę na te pierniczki wpaść? bo mnie piekarnik bokiem obchodzi ;)
OdpowiedzUsuńCiesze się że zupa smakowała :)
OdpowiedzUsuńZaprosiłam Mamę u mnie na blogu do Świątecznej zabawy! :)
OdpowiedzUsuńhttp://cysiowelove.blogspot.com/2012/12/tagowanie-christmasowe.html