wtorek, 12 lutego 2013

Ochrona: Zabezpieczanie mieszkania cz. 1

Mama stara się mieć Maleństwo cały czas w zasięgu wzroku. Jednak nie zawsze jest to możliwe. Poza tym, nawet, gdy siedzimy obok dziecka, w jednej sekundzie potrafi ono zrobić coś zupełnie nieoczekiwanego i niebezpiecznego. Każdy rodzic, wie że odwracamy się tylko na moment, a tu...
Dlatego trzeba zadbać o to, by w domu było jak najmniej niebezpiecznych pułapek.

Maleństwo ma obecnie 8 i pół miesiąca. Raczkuje już od 3 miesięcy (tak, tak:), wspina się już na wszystkie meble, chodzi przy kanapie, stoliku kawowym i prawie opanowało otwieranie szuflad - na razie robi to nieświadomie wyginając się przy nich i prężąc, ale jednak. Dlatego pierwsze zabezpieczenia w domu już się pojawiły.

Najpierw Mama zaopatrzyła się w zabezpieczenie na rogu stolika, który stoi przy sofie. Zabezpieczenia są ok, jednak teraz Mama kupiłaby inne. Niestety CanpolBabies odklejają się - a dla ścisłości odkleiły się raz - Maleństwo podeszło, złapało zębami i zabezpieczenie zostało w buzi. Nie było ryzyka połknięcia, bo jest ono na tyle duże, że nie ma takiej możliwości, jednak Maleństwo zdołało zamknąć buzię i nie wiedziało co zrobić z tym "czymś" w środku :(


Spod stolika zniknęły też wszystkie rzeczy Rodziców:) Niegdyś było to miejsce na gazety i gry planszowe (których fanami są Mama i Tata) - dziś to miejsce na książeczki Maleństwa.


Gdy tylko Maleństwo zaczęło raczkować pierwszym obiektem jego zainteresowania stały się kontakty. Dlatego jak najszybciej trzeba było je zabezpieczyć. Do zabezpieczeń BabyOno Mama nie ma żadnych zastrzeżeń.


Wreszcie obrus - Mama uwielbia obrusy (choć to chyba staromodne), niestety póki Maleństwo nie dorośnie trzeba było powiedzieć obrusowi "nie":( Mama wciąż przyzwyczaja się do stołu bez nakrycia.


Miejsce też musiał zmienić jeden ze stoliczków.

Niestety od kiedy Maleństwo raczkuje trzeba było też zwiększyć częstotliwość sprzątania. Gdy się nie ma dzieci odkurzanie i mycie podłóg raz w tygodniu w zupełności wystarcza. Jednak przy dziecku życie przenosi się na podłogę i wtedy człowiek dostrzega, że to "raz w tygodniu" to stanowczo za mało! Teraz Mama nie może uwierzyć, że wcześniej tego nie zauważała! Tak więc odkurzanie i mycie podłóg obowiązkowo raz na dwa dni. Co i tak nie chroni Mamy przed ciągłym znajdywaniem paproszków na ziemi:) Ale przecież Maleństwo też musi mieć kontakt  z zarazkami! Ważne jedynie, by uważać na to, aby nic niebezpiecznego nie znajdowało się na podłodze - rzeczy, którymi malec może się zadławić, czy zrobić sobie inną krzywdę.

Kolejne zmiany w kolejnych postach. Wkrótce trzeba będzie bowiem zabezpieczyć drzwi i szuflady.

A jakie modyfikacje przeszedł Wasz dom po pojawieniu się w nim małego dziecka?

3 komentarze:

  1. Też mamy te zabezpieczenia w kontaktach i na rogach, do tego w kilku miejscach mamy piankowe zabezpieczenia na kantach ścian, szaf, drzwi i parapetów, nakładki na drzwi zapobiegające ich zatrzaśnięciu i przylepce zapobiegające otwieraniu szafek. To tyle co mi tak na szybko do głowy przyszło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O właśnie patrzyłam ostatnio w sklepie na te piankowe i nie wiedziałam czy beda dobre. Sprawdzaja sie u Was?? Jestes z nich zadowolona??

      Usuń
  2. zamontowalismy zabezpieczenia w kontakcie, stoliki zamienilismy miejscami i teraz corasek ma dostep do takiego ktory ma trzy rogi lagodnie zaokraglone
    dodatkowo zamykamy drzwi do wszystkich nieuzywanych pomieszczen i uczymy sie odstawiac wszystko w glebi stolu zwlaszcza kuchennego ;)
    co do szafek to ciekawy pomysl podsunela mi kolezanka - zeby wymontowac galki z drzwiczek :))

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...